„Niezależnie od tego czy ktoś wierzy, że szeptane słowa modlitwy wyleczą złamane serce, czy bolące kolano, zbliżenie się do środowiska szeptuch jest doświadczeniem wyjątkowym. To grupa, która mówi cicho i same stronią od rozgłosu i autoafirmacji. Ich szept opowiada o czymś ważnym, tajemnym i bardzo dziś kruchym – bezinteresownej pomocy i przekonaniu, że największym świętem jest drugi człowiek.”
One wyleczą wysypkę i złamane serce
Do szeptuch z Podlasia ustawiają się kolejki z całej Polski
Agata Komosa
Fot. Maciej Stanik – białowieskie rozlewisko